20 grudnia 2012

Mechatek o tym, że zima jest znowu



Bo ona jest, proszę państwa, co roku. I znowu przyszła, a nawet raz był mróz, o czym ja Mechatek wiem, bo pani o tym powiedziała, jak wróciła do domu z pracy.

I chociaż pani mówi, że przecież ja Mechatek napisałam już kiedyś artykuł o zimie i że tematy felietonów nie powinny się powtarzać, bo się moi mechatkowi czytelnicy znudzą, to ja Mechatek uważam, że to jest temat tak ważny, że nic nie szkodzi, że się powtórzy. Bo po pierwsze o tym, jak straszna jest zima pisałam dawno temu, a po drugie od tamtego czasu nic się nie zmieniło, ponieważ nadal jest bardzo dużo kotów bezdomnych, które nie mają swojego człowieka, swojego domu i jest im bardzo zimno, zwłaszcza jak się zrobi mróz, a w tym roku przecież już się raz zrobił.

Ja Mechatek się dowiedziałam, że w naszym kraju jest około 5 milionów kotów, które mieszkają z ludźmi, czyli domnych, takich jak Reszka, Sonia, ja Mechatek i Niuta. A ile jest bezdomnych nie wie nikt, ale pewnie bardzo dużo i to jeszcze więcej niż domnych. Kot powinien oglądać zimę tylko przez okno, a nie spotykać się z nią nos w nos, ale niestety koty bezdomne nie mają swojego domu i przez to nie maja też swoich okien. A każdego roku ich przybywa, ponieważ nie są wysterylizowane i się rozmnażają, czego my cztery nie robimy. Dlatego ten temat jest aktualny za każdym razem, kiedy jest zima.

Wszyscy już wiedzą, że ja Mechatek zaczynam swoje felietony od „proszę państwa!”, kiedy mam coś ważnego do powiedzenia, bo dzięki temu ludzie zwracają na to uwagę. Tym razem powinnam była zacząć od cztery razy „proszę państwa”, żeby ludzie zrozumieli, jak ważne jest zimą dbanie o bezdomne koty. Inaczej one wszystkie zmarzną albo nawet całkiem zamarzną i będą głodne. A do tego nie wolno dopuścić. Najlepiej by było, gdyby wszystkie koty miały swoje domy, ale ponieważ jest to niemożliwe, to trzeba dbać tak, jak się da na wszystkie możliwe sposoby.

I teraz przypomnę sposoby, jak można tym kotom, które nie maja własnego człowieka pomagać. Pani mówi, że najlepiej będzie w podpunktach, no to będzie:

  • Zostać człowiekiem dla takiego kota i zabrać go do domu na zawsze.
  • Znaleźć takiemu kotu dom, w którym będzie mógł zostać na zawsze.
  • Sterylizować koty, żeby nie robiło się ich więcej, bo wtedy będzie trudniej znaleźć dla nich domu, a bezdomnych jest już wystarczająco dużo i więcej nie trzeba.
  • Wystawiać miseczki z jedzeniem i wodą, żeby takie koty miały co jeść, bo zimą trudno się poluje.
  • Zrobić dla takich kotów ciepłe domki, żeby miały się gdzie schować przed mrozem i śniegiem na noc.

Zostawiać otwarte okienka do piwnic, żeby bezdomne koty miały schronienie.
I może się to komuś wydawać niedużo, ale to jest bardzo dużo i może kotom bezdomnym uratować życie. Ja Mechatek miałam mnóstwo szczęścia, bo mnie spotkał punkt pierwszy, ale gdybym nie miała szczęścia, to bym marzła i chodziła głodna do tej pory czyli już osiem lat, albo by mnie w ogóle nie było.

I jeszcze na sam koniec chciałabym przypomnieć o tym, że jest się na zawsze odpowiedzialnym za to, co się oswoiło. A skoro ludzie nas oswoili, to są za nas odpowiedzialni, nawet jeśli to się stało parę tysięcy lat temu. Pani mówi, że moi czytelnicy będą wiedzieli, że to jest cytat i z czego i że ja Mechatek nie muszę im przypominać. Więc tylko przypomnę, że to jest bardzo ważne, proszę państwa.

1 komentarz: