23 kwietnia 2012

Jedna Sonia wiosny nie czyni?

W dzisiejszym felietonie ja Mechatek chcę napisać o tym, że idzie wiosna i po czym to można poznać.

Wiosna to jest bardzo miła pora roku, ponieważ robi się ciepło, co jest bardzo ważne dla mnie Mechatka, gdyż bardzo lubię ciepło i ponieważ częściej świeci słońce, co jest ważne dla Reszki, która lubi się wygrzewać w słonecznych plamach, które się dostają do nas do domu przez okno i układają się na podłodze. Pani mówi, że dla ludzi to też jest ważne, bo od razu mają lepsze humory i chętniej bawią się z kotami.


Ludzie rozpoznają wiosnę po tym, że wyglądają przez okno i krzyczą: O listki!, a także mają w kalendarzu specjalny dzień, który ich o tym informuje i wtedy już wiedzą na pewno. A koty, które w odróżnieniu od ludzi nie zapomniały swojego instynktu, nie muszą się o tym dowiadywać przez okno ani nikt im nie musi mówić, bo każdy kot czuje to całym sobą od środka. I po kocie też to od razu można poznać, a u nas w domu Pani poznała po Soni, mojej największej przyjaciółce.

16 kwietnia 2012

Mechatek o tym, że Pani się przezywa

Do tej pory ja Mechatek myślałam, że tylko ja mam przezwisko i to z tego powodu, że mam takie cechy, które się do przezywania nadają, jak na przykład, że wykopuję kwiatki oraz się rzadko myję, co ludzie uważają za wady.


Ja Mechatek mam na ten temat inne zdanie, bo jakbym się z tym zgodziła, to bym zaczęła mieć kompleksy, a przecież nie mam i nie chcę mieć. Ale moje zdanie w ogóle się nie liczyło, kiedy ludzie zaczęli do mnie mówić Paskudku, Śmierdziuszku oraz że jestem mieszanką kota z kretem. Ten kret wziął się z powodu mojej interakcji z kwiatkiem krotonem, która polegała na wykopaniu go i to trzy razy (i nawet dokładnie to opisałam w moim felietonie pod tytułem „Mechatek w świecie roślin”), a Paskudek i Śmierdziuszek wiadomo z czego. Więc ja Mechatek musiałam wykazać bardzo silną wolę oraz dobrą pamięć, żeby w tym wszystkim nie zapomnieć, że jestem Mechatkiem i żeby mi się nie pomyliło, więc wykazałam, bo moją wielką zaletą jest też upór. I dzięki temu udało mi się zachować tożsamość, która polega na tym, że się wie, kim się jest, a ja Mechatek wiem to bardzo dobrze.