16 kwietnia 2012

Mechatek o tym, że Pani się przezywa

Do tej pory ja Mechatek myślałam, że tylko ja mam przezwisko i to z tego powodu, że mam takie cechy, które się do przezywania nadają, jak na przykład, że wykopuję kwiatki oraz się rzadko myję, co ludzie uważają za wady.


Ja Mechatek mam na ten temat inne zdanie, bo jakbym się z tym zgodziła, to bym zaczęła mieć kompleksy, a przecież nie mam i nie chcę mieć. Ale moje zdanie w ogóle się nie liczyło, kiedy ludzie zaczęli do mnie mówić Paskudku, Śmierdziuszku oraz że jestem mieszanką kota z kretem. Ten kret wziął się z powodu mojej interakcji z kwiatkiem krotonem, która polegała na wykopaniu go i to trzy razy (i nawet dokładnie to opisałam w moim felietonie pod tytułem „Mechatek w świecie roślin”), a Paskudek i Śmierdziuszek wiadomo z czego. Więc ja Mechatek musiałam wykazać bardzo silną wolę oraz dobrą pamięć, żeby w tym wszystkim nie zapomnieć, że jestem Mechatkiem i żeby mi się nie pomyliło, więc wykazałam, bo moją wielką zaletą jest też upór. I dzięki temu udało mi się zachować tożsamość, która polega na tym, że się wie, kim się jest, a ja Mechatek wiem to bardzo dobrze.

Ale wiem też, że nie wszystkie koty ani nawet nie wszyscy ludzie mają taką ugruntowaną tożsamość jak ja Mechatek i dlatego z przezywaniem kotów i ludzi trzeba być bardzo ostrożnym, bo się komuś tożsamość może zaburzyć i zacznie o sobie źle myśleć, a wtedy dostanie kompleksów, co jest bardzo niezdrowe oraz nieprzyjemne. Na szczęście koty aż tak bardzo się nie przejmują tym, co ludzie o nich mówią, co wynika z ich niezależności i bardzo pomaga w życiu.

Pani powiedziała, że wcale nie trzeba się przejmować tym, co inni o nas myślą, ponieważ zazwyczaj w ogóle nie myślą zbyt wiele, a już na pewno nie należy się przejmować przezwiskami. I ja Mechatek uważam, że to jest bardzo dobre podejście, a przecież jestem autorytetem, więc mam rację, bo od tego są autorytety.

A piszę o tym wszystkim dlatego, że u nas w domu się okazało, że nie tylko ja mam przezwisko, co bardzo mnie Mechatka uspokoiło, zwłaszcza, że to przezwisko dotyczy Reszki, która jest najważniejsza. Bo to oznacza, że przezwisko nie jest winą kota i jego cech, tylko taką ludzką przypadłością, która polega na wielkiej potrzebie używania słów, a niekiedy przezywania się.


To przezwisko Reszki pojawiło się niedawno, a było to wtedy, kiedy Pani popatrzyła na Reszkę i powiedziała: Reszku, z ciebie się straszny Pulpet zrobił. I od tamtej pory Pani, jak bierze Reszkę na kolana albo na ręce, to mówi do niej po przezwisku, które wynika nie z cech charakteru Reszki (jak moje mechatkowe przezwiska), tylko z jej wyglądu, który się zrobił gruby.

Wygląd Reszki stał się gruby w ciągu kilku ostatnich miesięcy i działo się to stopniowo, więc trudno było zauważyć z dnia na dzień. A wszystko zaczęło się od strasznej rzeczy, czyli od operacji, którą Reszka miała jesienią z powodu guza i którą ja Mechatek bardzo przeżyłam i Pani też. W czasie tej operacji pan doktor wyciął Reszce guza oraz trochę narządów ze środka, co się nazywa sterylizacja i robi się ją żeby zmniejszyć niebezpieczeństwo guza w przyszłości.

I dzięki temu Reszka jest bezpieczniejsza, ale zaczęła się robić grubsza. Pani mówi, że niektóre kotki tak właśnie reagują na operacje, bo im wzrasta apetyt i się rozregulowują różne rzeczy i trzeba bardzo uważać, żeby się za bardzo nie utuczyły. Niestety, Reszka zdążyła się utuczyć i dlatego ma przezwisko Pulpet, ale Pani mówi je do Reszki z czułością, na przykład „Pulpetku” albo nawet „Pulpecjo”, żeby nie było jej tak strasznie przykro, tylko nawet było jej miło.

No i teraz jest kłopot, który trzeba rozwiązać, bo to jest bardzo niedobrze, jak kot w wieku Reszki, czyli ponad 13 lat, robi się Pulpetem i trzeba temu zapobiegać. Pani uznała, że nie ma szans na zmianę naszych nawyków żywieniowych, więc trzeba działać inaczej. A mianowicie, proszę Państwa, Pani się z Reszką częściej bawi i to codziennie przez 15 minut, na przykład za pomocą sznureczka albo bawidełka z piórkami, na które trzeba polować i za nimi biegać, żeby Reszka miała więcej ruchu i gimnastyki. Reszka zawsze się lubiła bawić, a teraz ma tej przyjemności jeszcze więcej, a na dodatek ważny powód czyli kocie zdrowie.


W związku z tym Reszka ma dużo korzyści z utuczenia się, a ja Mechatek jej bardzo zazdroszczę, bo z moich przezwisk takie korzyści nie wynikały. I ja Mechatek uważam to za wielką niesprawiedliwość i żeby jej zapobiegać – przyłączam się do zabawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz