W słonecznych plamach |
Rano upały mają same zalety, bo przez okno do domu dostają się promienie słoneczne i kładą się na podłodze, a kot może się na takiej plamie położyć, nagrzewać i wchłaniać witaminę D. Trzeba tylko zachować czujność ponieważ plamy się przesuwają i kot musi pamiętać, żeby przesuwać się razem z nimi. W południe upały zaczynają mieć wady, a mianowicie robi się straszliwie gorąco. Reszka, Sonia i New uciekają wtedy do cienia, ale dla mnie Mechatka „straszliwie gorąco” oznacza, że jest bardzo miło, ponieważ ja uwielbiam ciepełko nawet takie. I wtedy wszystkie plamy na podłodze są moje i mogę się na nich układać wygodnie bez zagrożenia wychowywaniem przez Reszkę, która o swoją słoneczną plamę jest zawsze zazdrosna i syczy. Wieczorem plamy znikają, ale za to Pani zapala lampkę przy komputerze i to się nazywa, że Mechatek idzie do solarium, ponieważ siadam pod żarówką i się ogrzewam z każdej strony, nawet pyszczek.
Straszliwe upały bywają jednak dla kotów innych niż ja Mechatek uciążliwe, bo się nie pocimy i nie możemy w ten sposób ochładzać. Są jednak inne sposoby na ochłodzenie, takie jak ułożenie się na kafelkach w łazience, ułożenie się na parapecie od północnej strony (to ta, po której nie ma słonecznych plam) lub w zlewie w kuchni, który jest metalowy i chłodny. New ma jeszcze metodę na dyszenie, ale korzysta z niej tylko w wyjątkowych sytuacjach, a ona ma w sumie najgorzej, bo ma rasowe futro, którego jest znacznie więcej i jest dłuższe niż normalne, takie jak moje Mechatka.
Najważniejsze podczas upałów dla kota jest to, żeby się nie wysuszyć, ponieważ może wtedy dojść do czegoś złego, czyli odwodnienia kota. Odwodnienie kota ma nieprzyjemne skutki, na przykład trzeba pojechać na kroplówkę do pana doktora, czego żaden kot by nie chciał. Dlatego należy pić więcej wody niż zazwyczaj, a ludzie muszą pamiętać, żeby tę wodę kotom zostawiać i to codziennie nową. Mamy trzy miseczki w różnych miejscach domu i można sobie wybierać, z której jest najlepsza. Ale każdy kot wie, że najlepsza woda wcale nie jest z miseczki, tylko z kranu, garnka albo ze zlewu, dlatego zawsze czekamy, aż się tam pojawi.
U nas w domu wodę do miseczek nalewa codziennie Pani, bo Pańcio Kochany raz nalał jak Pani musiała wyjechać i Reszce nie smakowało. Pani mówi, że to nie dlatego, że woda była niedobra, albo że Pańcio Kochany źle nalał, tylko to wszystko z tęsknoty Reszki za Panią.
Tweetnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz