Mechatek
Filmy tylko dla kotów - część pierwsza
Jeśli jesteś prawdziwym kociarzem, dobro twojego kota z pewnością jest dla ciebie ważną sprawą. Wiesz, że kotu trzeba zapewnić nie tylko jedzenie, miejsce do spania i czystą kuwetę, ale także odpowiednią porcję uwagi, czułości i rozrywki. Bez tej ostatniej będzie, co prawda, kotem zdrowym, czystym i zadbanym, ale także znudzonym. Bardzo znudzonym. A znudzony kot...
Każdy prawdziwy kociarz wie, co potrafi zrobić z wyposażeniem mieszkania znudzony kot, który na dodatek zbyt często przebywa sam. Kot, który się nudzi to kot - destruktor. Dlatego dla swojego i naszego dobra kot nie powinien się nudzić.
Do dobrej zabawy wystarczy gumowa piłeczka, sztuczna myszka, a nawet kawałek sznurka czy kulka z papieru. Wymyślono też wiele bardziej skomplikowanych zabawek: wędki z kolorowymi piórkami, tunele, wielopiętrowe drapaki, pojemniki na karmę, które mają rozwijać kocią pomysłowość w zdobywaniu chrupek... W licznych domach, w których mieszkają koty, stoi wiele tego typu przedmiotów, cieszących się różnym zainteresowaniem ze strony „grupy docelowej”. Czy coś nowego można jeszcze w tej dziedzinie wymyślić? Okazuje się, że tak.
Nie wszyscy wiedzą, ale specjalnie dla kotów powstają także... filmy. Tak, przeczytaliście dobrze: nie chodzi o filmy o kotach. Chodzi o filmy przeznaczone dla kociej rozrywki, które koty mogą oglądać na ekranie telewizora czy komputera. Kiedy Amerykanie wpadli na pomysł wykorzystania wrodzonej kociej ciekawości (w tym zainteresowania wynalazkami techniki) i specyficznych właściwości kociego oka dla celów rozrywkowych, do pojawienia się pierwszego filmu przeznaczonego wyłącznie dla kotów było już blisko.
Leeloo ogląda film dla kotów |
Zmysły w służbie kociej rozrywki
Filmy dla kotów? Ten amerykański wynalazek można by skwitować pobłażliwym uśmiechem zatytułowanym: „Czego to ludzie nie wymyślą?” albo „Kolejna zabawka dla tych, co nie wiedzą, co robić z pieniędzmi”, gdyby nie fakt, że wiele z tych filmów wyprodukowano z wykorzystaniem naukowych odkryć dotyczących tego, jak za pomocą swoich zmysłów kot postrzega świat. Wiemy, że koty dysponują doskonałym słuchem i węchem, obalono także powszechne przez bardzo długi czas przekonanie, że nie rozróżniają kolorów. Ich oko jest wyspecjalizowane inaczej niż ludzkie: koty świetnie widzą nawet w bardzo słabym świetle (chociaż nie w zupełnych ciemnościach), potrafią rozróżnić kolory niebieski, zielony i żółty (w odcieniach czerwonego są kiepskie), doskonale wychwytują niedostrzegalne dla człowieka niuanse koloru szarego i zauważają nawet najmniejszy ruch. Świat w kocich oczach wygląda więc nieco inaczej niż w naszych, ale tak wyspecjalizowany wzrok jest dla polującego wieczorem drapieżnika niezwykle istotnym zmysłem.*
* więcej na temat widzenia świata przez koty można przeczytać w Pani artykule ze Świata Kotów pod tytułem Kolory kociego świata
Nawet jeśli nasz domowy mruczek nie musi już polować w celu zdobywania pożywienia, bo jego posiłek składa się z chrupek z puszki, to polowanie pozostało główną kocią rozrywką. Kot poluje dziś nie tylko na prawdziwe myszy, ale również na specjalnie dla niego zrobione zabawki, a także... na wszystko, co się rusza. Zwisające sznureczki, frędzelki, a czasami (zwłaszcza kocięta) nawet nogi przechodzących ludzi. Okna, przez które kot obserwuje ptaki, nie bez powodu zyskały w kociarskim slangu miano „kociej TV”. Nasz domowy myśliwy potrafi spędzić długie godziny, wypatrując ptaków, które usiądą na pobliskim drzewie, a niektóre z nich nawet symulują zabijanie złapanej w wyobraźni zdobyczy – niemal każdy właściciel kota widział to nerwowe kłapanie pyszczkiem, któremu towarzyszy specyficzny dźwięk. Wiele kotów wykazuje także zaciekawienie obrazami, które widzą w telewizji czy śledzi na ekranie kursor myszy (często łapką), podczas kiedy opiekun korzysta z komputera. Skoro kot dostrzega obraz wyświetlający się na monitorze, dlaczego nie wykorzystać tego, co o wiadomo o kotach i nie zrobić prawdziwej kociej TV?
Dobry tytuł to podstawa
Wbrew pozorom pomysł nie jest wcale nowy. Premiera pierwszego filmu dla kotów miała miejsce w 1989 roku. Wyprodukowała go istniejąca do dziś firma Pet Avision z Zachodniej Wirginii w Ameryce. Początkowo był dostępny tylko na kasetach video, obecnie można go kupić także na płytach DVD. Oryginalny film trwał 25 minut i przedstawiał ptaki, wiewiórki i inne gryzonie w wymarzonych do polowania dynamicznych ujęciach. Zatytułowano go wyjątkowo celnie: „Kocimiętka” (w oryginale „Catnip”). Gdyby kot umiał czytać, obok takiego tytułu z pewnością nie przeszedłby obojętnie. Sukces tej produkcji skłonił twórców do rozbudowania zawartości: do premierowego obrazu dołączono kolejne półtorej godziny nagrań, podzielonych na cztery części przeznaczone albo wyłącznie dla kota albo do... wspólnego oglądania ze swoim człowiekiem. Filmowi towarzyszy ścieżka dźwiękowa mająca przyciągnąć uwagę tak kota, jak i opiekuna, w dużej części złożona z oryginalnych odgłosów (jak np. dźwięki ptaków), ale zawierająca też zabawne motywy muzyczne, których po pewnym czasie kot się uczy i już wie: seans się zaczyna!
Po początkowej nieufności towarzyszącej tak nowatorskiej produkcji filmowej „Kocimiętka” okazała się strzałem w dziesiątkę. Opiekunowie kupowali i nadal kupują ten film bardzo chętnie. Często po prostu z ciekawości (...)
Na drugą część artykułu zapraszamy w weekend.
Tweetnij
Mechatku, czy będzie info o tym gdzie można takie filmy oglądać ? Jestem bardzo ciekawa czy mojemu kotu taki film przypadłby do gustu :)
OdpowiedzUsuńTak, będzie takie info :)
UsuńZ Andrzejem już kiedyś jakieś filmy dla kotów oglądaliśmy i był średnio zainteresowany ;) Ale też czekam na info gdzie takie filmy można obejrzeć, może teraz się zainteresuje :) Pozdrawiamy! :)
OdpowiedzUsuńJutro będzie druga część artykułu Pani, a w niedzielę ja Mechatek się do tego wszystkiego odniosę i będę bardziej praktyczna, czyli podrzucę Państwu to, co trzeba.
Usuń