31 sierpnia 2014

Komplikacje

Kształt prawej źrenicy zmienił się już w maju.
Nie jest dobrze, proszę Państwa. I to z Reszką, więc Państwo sobie mogą wyobrazić, jak pani to przeżywa. Zrobiły się komplikacje.

W środę Reszka miała kolejną chemioterapię i pani poprosiła pana doktora, żeby zobaczył prawe oko Reszki, bo ono wygląda źle.

Kształt prawej źrenicy zmienił się już w maju, zaraz po operacji guza na Reszkowym jelitku. Doktor Jagielski powiedział, że to bywa objaw chłoniaka śródpiersia, ale ponieważ kolejne badania USG nie wykazywały żadnych guzów, przerzutów i niepokojących objawów, a oko się nie zmieniało, zostawiliśmy tę sprawę w spokoju.

Więc od kilku miesięcy prawe oko Reszki wyglądało trochę inaczej (pani mówiła, że jest krzywe, a naukowo to się nazywa zespół Hornera), ale stabilnie. A od kilku dni zaczęło się zmieniać jeszcze bardziej: to co normalnie u reszki jest złoto-zielone zrobiło się zaróżowione, to co jest normalnie czarne - wypłowiało, a białe, którego w ogóle nie powinno być widać zaczęło wyłazić od dołu.

A teraz to wygląda tak.

I okazało się, że ono nie tylko źle wygląda, ale w ogóle jest z nim źle. I potem padło dużo trudnych słów, takich jak podejrzenie jaskry, odklejenie siatkówki, zapalenie błony naczyniowej oraz wysokie ciśnienie wewnątrzgałkowe. Pan doktor mówi, że Reszka na to oko na pewno gorzej widzi, a poza tym ma bardzo wysokie ciśnienie i to nie tylko w oku, ale w ogóle i będzie musiała brać lekarstwa.

Nieważne, jakie Reszka ma oczy,
bo zawsze będzie kotem  życia pani.

I dlatego w poniedziałek Reszka jedzie do specjalnego kociego okulisty, który stwierdzi, czy tych wszystkich trudnych słów trzeba się bardzo bać, czy może tylko troszkę, bo da się je przepędzić lekarstwami.

ps. Pani mówi, że to nieważne, jakie Reszka ma oczy, bo zawsze będzie kotem jej życia i że nie zależy to od wyglądu oka ani niczego innego. Tylko od tego, że Reszka jest.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz