29 czerwca 2013

Skutki popołudniowego sexu

Około czwartej po południu, siedzę przy komputerze, stukam teksty dla jednej z firm, z którą współpracuję jako copywriter. Nagle z mieszkania znajdującego się piętro niżej dobiega okrzyk. Po chwili kolejny. Po chwili cała rytmiczna seria. Aha! Już rozumiem! To pewnie ci nasi sąsiedzi, o których mi mówił R. Podobno lubią się głośno kochać.

„Głośno” to mało powiedziane. Jest środek dnia. Jest centrum miasta. Słychać. Bardzo słychać. Pani bardzo krzyczy. No nic to, zrobię sobie przerwę, wyjdę na balkon, zapalę. Na balkonie słychać jeszcze bardziej. Wracam do komputera, zakładam słuchawki z muzyką. Po dwudziestu minutach zdejmuję. Pani krzyczy dalej. Na pisaniu skupić się nie da, zrobię coś pożytecznego. Zmywam naczynia, sprzątam kocią kuwetę. Wychodzę na balkon. Pani krzyczy dalej. Może poodkurzam? Poodkurzam.

Odgłos wyciąganego odkurzacza wywołuje popłoch u kotów. Reszka przysiada na krześle w kuchni, New zwiewa pod zlew, Mech za wersalkę. Najpierw odkurzam kuchnię. Ostrożnie, bo na stoliku stoi butelka chianti kupiona wczoraj przez R., bo wieczorem wybieramy się na grilla do Iwony. Bardzo uważam, żeby nie trącić stoliczka. Wyłączam odkurzacz.

Spod zlewu wyskakuje przerażona New i chce przebiec do małego pokoju. Drogę blokuje Reszka. No to przez stolik. Reszka skacze na New, bo kto to widział, żeby tak biegać pod jej nosem. Na stoliku rozpoczyna się kocia bójka: wrzaski, syki, łapkoczyny. Stoję w przedpokoju z rurą odkurzacza w rękach i patrzę ze zgrozą, jak koty się piorą, a stolik chwieje. Przy kolejnym przechyle chianti spada na podłogę, jak na filmie puszczonym w zwolnionym tempie odbija się od niej dwa razy, spada po raz trzeci i się roztrzaskuje. Podłogę zalewa czerwona plama, New wskakuje w kałużę, ucieka do małego pokoju. Zbieram kawałki szkła, sprawdzam, czy New się nie pokaleczyła, zmywam podłogę.

Wychodzę na balkon. Pani krzyczy dalej.

ps. Bilans popołudniowego seksu sąsiadów:
- teksty nie napisane
- chianti rozbite
- odkurzone mieszkanie, czysta kuweta, umyta podłoga w kuchni


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz