W życiu każdego kota pojawiają się bardzo ważne problemy, które kot musi rozwiązać za pomogą tego co wymyśli i swoich łapek.
Te najważniejsze problemy nazywają się egzystencjalne, bo dotyczą takich spraw jak: być albo nie być, na przykład czy kanapka z szynką i serem ma być na ludzkim talerzu na stole, czy też nie być na ludzkim talerzu na stole, gdyż powinna być gdzie indziej, a mianowicie tam, gdzie kot może zjeść szynkę i ser z kanapki po upolowaniu jej łapką, co należy zrobić niepostrzeżenie, gdy Pani i Pańcio na chwilę odwrócą głowy. Pani powiedziała, że to nie jest problem egzystencjalny, tylko przykład konfliktu interesów, ale ja Mechatek uważam, że powiedziała tak ponieważ zbyt wiele kanapek zostało upolowanych.
No, ale dobrze, to ja opowiem inny przykład, którym jest wybór miejsca i pozycji do spania przez kota, co jest problemem podstawowym w życiu kota, bo kot potrzebuje bardzo dużo godzin snu, żeby być porządnie wyspanym i móc wykonywać swoje kocie obowiązki.
Najpierw kot musi znaleźć najwygodniejsze miejsce do spania, co jest trudne, bo u nas w domu jest bardzo dużo miejsc do spania i każdego dnia trzeba podejmować decyzje, a podjęcie najlepszej decyzji nie jest łatwe. Mamy bardzo wiele możliwości takich jak: fotele, pufy, półki, parapety i kaloryfery, które nie są specjalnie dla kotów oraz takie miejsca, które są specjalnie dla kotów, do których należą: niebieski drapak, domek w kratkę oraz koszyk z wikliny ze starym swetrem Pani, który Pani nam dała. Te wszystkie miejsca są w różnych pomieszczeniach, ponieważ możemy chodzić po całym mieszkaniu poza sypialnią Pani i Pańcia Kochanego, skąd ludzie nas wyganiają, a stało się tak przez Reszkę, od czasu jak Reszka ugryzła Panią w nogę w chwili, w której w ogóle nie powinno jej tam być, a co dopiero się wtrącać. I dlatego teraz do sypialni wpuszczają czasami tylko New, i to tylko na chwilę, ale ta chwila jest wystarczająco długo, żeby New mogła się ułożyć i zdrzemnąć przy Pani.
Dawno temu moim Mechatka ulubionym miejscem do spania był monitor starego komputera, który miał wielki tył, ale odkąd Pani ma nowy, to można się tylko kłaść na modemie, co ma swoje zalety, ponieważ modem stoi pod lampką, a lampka daje ciepło wieczorem. Tak samo dawno temu, jak był u nas w domu stary komputer, był jeszcze prawdziwy piec kaflowy, który był wielki i na który można było wskoczyć i uciec przed Reszką, która nie umiała, bo jest stara, za to bardzo nerwowa, co oznacza, że łatwo się irytuje i robi się wtedy nieobliczalna. Tak Pani mówi. I dlatego na piec wskakiwałyśmy razem z Sonią, co wyglądało jak z bajki i mamy dużo zdjęć, jak śpimy razem na piecu.
Z New jest tak, że w jej przypadku miejsce jest nieważne, za to ważna jest pozycja, gdyż taka jest właściwość majnkunów, że potrafią zasypiać w najdziwniejszych pozycjach, na przykład trochę zwisając łapą, głową lub nawet pupą z półki albo regału. Jednak chociaż New potrafi spać na wszystkim, a nawet jest czasami wpuszczana do sypialni, to wywołuje konflikty interesów, gdyż chce jeszcze czasami korzystać ze specjalnego kociego domku w kratkę, który stoi w przedpokoju i należy najbardziej do Soni, bo jest jej ulubionym miejscem. Kiedy New wejdzie do domku Sonia staje się nieszczęśliwa, bo w domku jest jej zdaniem najbezpieczniej i chowa się tam zawsze, nie tylko żeby spać, ale także gdy Pańcio Kochany odkurza. U nas w domu jest zasada, że jak kot wejdzie do domku, to go stamtąd nie wolno wyciągać pod żadnym pozorem i ja Mechatek uważam, że to bardzo mądra zasada, bo w każdym domu powinno być miejsce, gdzie kot ma spokój, które nazywa się schronienie.
Kraciasty domek ma też wielką zaletę polegającą na tym, że można w nim spać, nawet gdy w nocy zrzucimy go z półki i leży trochę na dachu oraz drugą wielką zaletę, która polega na tym, że mieścimy się w nim wszystkie trzy naraz, pod warunkiem, że się skłębimy. Wtedy nie ma żadnych konfliktów interesów, bo w domku wszystkie koty mogą razem być lub nie być.
Najwięcej konfliktów interesów wynika z tego, że jest nas cztery, a czasem kilka kotów naraz dokona takiego samego wyboru egzystencjalnego i chce spać w tym samym miejscu. Takie kwestie egzystencjalne rozwiązuje u nas Reszka łapką pac! pac! i to ona wygrywa, bo jest szefową, a Sonia, ja i nawet New potrafimy się zawsze jakoś dogadać, bo ja Mechatek potrafię się dogadać ze wszystkimi.
Tweetnij
Te najważniejsze problemy nazywają się egzystencjalne, bo dotyczą takich spraw jak: być albo nie być, na przykład czy kanapka z szynką i serem ma być na ludzkim talerzu na stole, czy też nie być na ludzkim talerzu na stole, gdyż powinna być gdzie indziej, a mianowicie tam, gdzie kot może zjeść szynkę i ser z kanapki po upolowaniu jej łapką, co należy zrobić niepostrzeżenie, gdy Pani i Pańcio na chwilę odwrócą głowy. Pani powiedziała, że to nie jest problem egzystencjalny, tylko przykład konfliktu interesów, ale ja Mechatek uważam, że powiedziała tak ponieważ zbyt wiele kanapek zostało upolowanych.
No, ale dobrze, to ja opowiem inny przykład, którym jest wybór miejsca i pozycji do spania przez kota, co jest problemem podstawowym w życiu kota, bo kot potrzebuje bardzo dużo godzin snu, żeby być porządnie wyspanym i móc wykonywać swoje kocie obowiązki.
Najpierw kot musi znaleźć najwygodniejsze miejsce do spania, co jest trudne, bo u nas w domu jest bardzo dużo miejsc do spania i każdego dnia trzeba podejmować decyzje, a podjęcie najlepszej decyzji nie jest łatwe. Mamy bardzo wiele możliwości takich jak: fotele, pufy, półki, parapety i kaloryfery, które nie są specjalnie dla kotów oraz takie miejsca, które są specjalnie dla kotów, do których należą: niebieski drapak, domek w kratkę oraz koszyk z wikliny ze starym swetrem Pani, który Pani nam dała. Te wszystkie miejsca są w różnych pomieszczeniach, ponieważ możemy chodzić po całym mieszkaniu poza sypialnią Pani i Pańcia Kochanego, skąd ludzie nas wyganiają, a stało się tak przez Reszkę, od czasu jak Reszka ugryzła Panią w nogę w chwili, w której w ogóle nie powinno jej tam być, a co dopiero się wtrącać. I dlatego teraz do sypialni wpuszczają czasami tylko New, i to tylko na chwilę, ale ta chwila jest wystarczająco długo, żeby New mogła się ułożyć i zdrzemnąć przy Pani.
Dawno temu moim Mechatka ulubionym miejscem do spania był monitor starego komputera, który miał wielki tył, ale odkąd Pani ma nowy, to można się tylko kłaść na modemie, co ma swoje zalety, ponieważ modem stoi pod lampką, a lampka daje ciepło wieczorem. Tak samo dawno temu, jak był u nas w domu stary komputer, był jeszcze prawdziwy piec kaflowy, który był wielki i na który można było wskoczyć i uciec przed Reszką, która nie umiała, bo jest stara, za to bardzo nerwowa, co oznacza, że łatwo się irytuje i robi się wtedy nieobliczalna. Tak Pani mówi. I dlatego na piec wskakiwałyśmy razem z Sonią, co wyglądało jak z bajki i mamy dużo zdjęć, jak śpimy razem na piecu.
Z New jest tak, że w jej przypadku miejsce jest nieważne, za to ważna jest pozycja, gdyż taka jest właściwość majnkunów, że potrafią zasypiać w najdziwniejszych pozycjach, na przykład trochę zwisając łapą, głową lub nawet pupą z półki albo regału. Jednak chociaż New potrafi spać na wszystkim, a nawet jest czasami wpuszczana do sypialni, to wywołuje konflikty interesów, gdyż chce jeszcze czasami korzystać ze specjalnego kociego domku w kratkę, który stoi w przedpokoju i należy najbardziej do Soni, bo jest jej ulubionym miejscem. Kiedy New wejdzie do domku Sonia staje się nieszczęśliwa, bo w domku jest jej zdaniem najbezpieczniej i chowa się tam zawsze, nie tylko żeby spać, ale także gdy Pańcio Kochany odkurza. U nas w domu jest zasada, że jak kot wejdzie do domku, to go stamtąd nie wolno wyciągać pod żadnym pozorem i ja Mechatek uważam, że to bardzo mądra zasada, bo w każdym domu powinno być miejsce, gdzie kot ma spokój, które nazywa się schronienie.
Kraciasty domek ma też wielką zaletę polegającą na tym, że można w nim spać, nawet gdy w nocy zrzucimy go z półki i leży trochę na dachu oraz drugą wielką zaletę, która polega na tym, że mieścimy się w nim wszystkie trzy naraz, pod warunkiem, że się skłębimy. Wtedy nie ma żadnych konfliktów interesów, bo w domku wszystkie koty mogą razem być lub nie być.
Najwięcej konfliktów interesów wynika z tego, że jest nas cztery, a czasem kilka kotów naraz dokona takiego samego wyboru egzystencjalnego i chce spać w tym samym miejscu. Takie kwestie egzystencjalne rozwiązuje u nas Reszka łapką pac! pac! i to ona wygrywa, bo jest szefową, a Sonia, ja i nawet New potrafimy się zawsze jakoś dogadać, bo ja Mechatek potrafię się dogadać ze wszystkimi.
Tweetnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz