Leeloo i ja Mechatek, a raczej Leeloo częściowo na mnie Mechatku.
Ja Mechatek i Leeloo wcinamy surowe jajko. Pyszne. Na twardo nie było pyszne, bo Leeloo nie zna, a ja nie lubię.
Mokre chrupki, które ja Mechatek wygrałam w konkursie, ale się podzieliłam, bo mam dobre serduszko.
Leeloo, New i ja Mechatek nad miseczką zjednoczenia. Pokoju, znaczy się.
Leeloo, New i ja Mechatek.
New i Leeloo - testowanie odległości.
Wspólna uczta to dobry początek znajomości.
Tweetnij
:-)))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają...tak razem wszędzie...
Miseczka zjednoczenia ? :-)))
Inaczej miska pokoju ;)
UsuńBo to się właśnie tak zaczyna....taka sobie była piosenka...a przy jednej Misce Pokoju sojusze się zawiązują. I bardzo dobrze. Już jest super Mechatku że nie drzecie ze sobą przysłowiowych kotów. Serdecznie pozdrawiam Mechatka i calutkie stado:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy nawzajem :)
UsuńO tak, wspólna miska i wspólne spanko oznaczają przyjaźń, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńNa razie to początki. A sytuacja jest rozwojowa, jak mówi Pani.
UsuńTo podobnie jak u nas - mimo, że najpierw były krzyki i łapkoczyny, to potem doszło do wspólnej miski, potem wspólne spanko a teraz nawet uczę Betkę jak się poluje na myszy :)
UsuńU nas w domu wszyscy są ciekawi, jak się teraz w stadzie poukłada.
Usuń