18 kwietnia 2014

Mechatek o kolorowych jajkach



Na samym początku ja Mechatek chciałabym złożyć wszystkim moim czytelnikom życzenia świąteczne.

Ludziom, którzy mieszkają z kotami, ale nie są czytelnikami moich mechatkowych felietonów też w zasadzie mogłabym złożyć, ale i tak by to nic nie dało, bo by ich nie przeczytali, ale Pani mówi, że to byłoby niegrzecznie, więc składam. Składam także wszystkim znajomym Pani i Naszego Drugiego Człowieka, którzy przyszli do nas do domu w gości, a to się zawsze kończy mizianiem mnie Mechatka non-stop, ponieważ ja Mechatek nie daję się zrzucić z kolan, więc jak złożę, to może przyjdą jeszcze raz i skończy się tak samo. Składam życzenia też tym znajomym Pani i Naszego Drugiego Człowieka, którzy nas jeszcze nie odwiedzili i robię to z wielką nadzieją, że przyjdą.


Ale w sumie to nie o tym miało być w tym felietonie, tylko o jajkach, więc przejdę do rzeczy. A ma być o jajkach, ponieważ w te święta ludzie mają taki zwyczaj, że najpierw malują jajka, a potem je razem jedzą. Co prawda, ja Mechatek nie rozumiem, po co je malują i ozdabiają, bo przecież nieozdobione też są bardzo smaczne, a to jest najważniejsze.

Jajka są smaczne pod każdą postacią. Bardzo dobre są ugotowane na twardo i podawane w małych kawałeczkach do kocich miseczek. Bardzo dobre są również surowe oraz przetworzone, na przykład w postaci jajecznicy albo naleśników, które uwielbia Reszka, bo można je rozwłóczyć po podłodze i upolować. Jajka w całości dostajemy rzadko, ponieważ są one dla kotów niezdrowe w nadmiarze, ale zawsze dajemy do wylizania skorupki, które nadają się też do zabawy w turlanie, na co ja Mechatek załączam dowód rzeczowy.

Pani powiedziała, żebym nie przesadzała z tym opisem potraw jajecznych i sposobów ich podawania, bo zmienię się w felietonistkę kulinarną, a przecież nie o to chodzi, żeby konkurować z postaciami z pierwszych stron gazet.
Więc na koniec ja Mechatek podzielę się z Państwem tylko jedną dobrą radą i zdradzę wielką tajemnicę.

Proszę Państwa! Jajka niekolorowane też są bardzo dobre, a kolorowanie wcale nie poprawia ich smaku, więc wcale nie muszą Państwo tego robić przed poczęstowaniem nimi swoich kotów. Naprawdę, to nie jest konieczne.

Chchchrrr!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz