11 kwietnia 2010

Pudło


Muszę przyznać, że nie wszystkie Ich pomysły są dziwne i niezrozumiałe. Na przykład ten z pudłem był całkiem niezły. Kilka dni temu On przytaszczył do domu ogromne pudło. Rozpakował niego to, co kupił dla siebie, a pudło zostawił dla nas. Pachniało intrygująco. Można było na nie wskakiwać, chować się za nim i biegać dookoła. Potem okazało się, że to jeszcze nie wszystkie możliwości pudła! Ona zrobiła w pudle dziury, specjalnie dla nas i oddała je do naszej dyspozycji.

Oto film o tym, jak korzystałyśmy z możliwości pudła:



Najlepiej bawiłam się ja i Mech, trochę korzystała Reszka, a Sonia (ta, co jej nie lubię) w ogóle nie korzystała, bo ona niczym się nie bawi.

ps. Ostatnio bardziej nie lubię Reszki, bo na mnie warczy i próbuje się bić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz