15 października 2013

Inwestycja w nieruchomości

Z tego, że ja Mechatek jestem felietonistką wynikają różne rzeczy. Na przykład taka, że z nas wszystkich dziewcząt u nas w domu ja Mechatek jako jedyna zarabiam i mam własną pensję, dzięki której mogę zafundować Reszce oraz New chrupki i smakołyki.

Reszka w hamaku. Fot. Rafał Nowakowski

I dzięki temu przestałam być tylko Paskudkiem i jestem nie tylko autorytetem w różnych kocich sprawach, to jeszcze na dodatek jestem żywicielką.

Pensje służą do tego, żeby było gdzie mieszkać i mieć co jeść oraz żeby były smakołyki, co Pani mi wytłumaczyła, jak tylko zostałam felietonistką, żebym moją pensją dobrze gospodarowała. My wszystkie trzy, czyli ja Mechatek, Reszka i New mamy gdzie mieszkać, bo mieszkamy u nas w domu, a także mamy domek w kratkę. Mamy też co jeść, bo w szafce z chrupkami zawsze stoi kilka opakowań jedzenia z różnymi smakami chrupek, z których Pani nasypuje je do miseczek, żeby było urozmaicenie. A smakołyki się pojawiają z lodówki albo specjalnych saszetek. Ale, żeby się pojawiły, to najpierw trzeba je kupić w sklepie, a u nas w domu to jest obowiązek Pani. I żeby na to wszystko wystarczyło, to trzeba rozsądnie gospodarować moją mechatkową pensją.

Przytulamy się
W rozsądnym gospodarowaniu najważniejszy jest umiar, czyli żeby wszystkiego od razu nie wydać na smakołyki, co ja Mechatek zrobiłabym najchętniej, bo wiadomo jak u mnie jest z apetytem i dlatego Pani mi w gospodarowaniu trochę pomaga oraz doradza, chociaż jestem autorytetem, no ale nawet największy autorytet nie zna się na wszystkim i może się pomylić, zwłaszcza jak lubi smakołyki. I ostatnio Pani mi doradziła, żebym moją mechatkową pensję zainwestowała. Zainwestowanie polega na tym, że się kupuje jakąś rzecz, która wystarczy na długo, bo się jej nie da od razu zjeść i z tego powodu jej wartość nie znika.

Więc ja Mechatek zainwestowałam. I to nie w jedną rzecz, ale w dwie. I to są nieruchomości, proszę Państwa. Pomysł z nieruchomościami wziął się stąd, że miałyśmy do tej pory tylko jedną nieruchomość, czyli domek w kratkę, w którym można się zmieścić nawet we trzy naraz, ale czasem wynikają z tego powodu konflikty. A więcej nieruchomości to mniej konfliktów, których ja Mechatek nie lubię, bo jestem najmniejsza.

Nieruchomości przyjechały do nas w pudełku, ale myśmy od razu wiedziały, że to coś dla nas, bo pani miała specjalną minę i zaraz pudełko rozpakowała przy nas wszystkich. I proszę Państwa! Po rozpakowaniu się okazało, jakie piękne nieruchomości ja Mechatek kupiłam!

Niutka w puchatym domku. Fot. Rafał Nowakowski

Pierwsza nieruchomość to domek z puchatego i miękkiego materiału, w którym można się schować i ułożyć i jeszcze wyglądać z niego na zewnątrz i to właśnie robiłyśmy z domkiem, żeby go przymierzyć zaraz po wypakowaniu go z pudełka i było dużo radości. A druga nieruchomość nazywa się hamak i zawiesza się ją na kaloryferze, żeby kot miał ciepełko i zwijał się w hamaku w kłębuszek. I też trzeba go było natychmiast przymierzyć, więc z początku były konflikty, ale w końcu się przekonałyśmy, że nieruchomości wystarczy dla wszystkich i wcale nie trzeba stosować łapkoczynów, tylko się można napawać. Więc napawałyśmy się przez cały wieczór, każda z nas układała się po kolei na różnych nieruchomościach i tylko jeszcze trzeba było sprawdzić, gdzie one powinny stać, żebyśmy je zaakceptowały i korzystały z nich na co dzień. Więc Pani ustawiała nieruchomości w różnych miejscach mieszkania a my przymierzałyśmy, gdzie jest najlepiej, aż w końcu stanęło na tym, że hamak będzie wisiał w dużym pokoju. A puchaty domek Pani postawiła w małym pokoju, żeby Niuta też coś z tego miała, ponieważ ona często tam śpi.

Razem z Reszką w hamaku

I to jest sytuacja idealna, bo teraz każdy kot u nas w domu ma swoje miejsce. Na szczęście nasze nieruchomości są na tyle przestronne, że można w nich przebywać w więcej niż jednego kota naraz, więc ja Mechatek, która mam przyjazny charakter mogę się przytulać do Reszki, kiedy mi pozwoli, jak ma dobry humor. A nieruchomości mają jeszcze taką wielką zaletę, która polega na tym, że mogą kotu służyć lata, czyli bardzo długo. I to wszystko dzięki mnie Mechatkowi! Chchrrrrr!

2 komentarze:

  1. Jak dobrze, że Mechatku zarabiasz na te nieruchomości! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarabiałam. kiedy pisałam felietony. Teraz jestem samodzielną blogerką.

      Usuń