15 sierpnia 2014

Mam już ściągnięte szwy

To jest mój Mechatkowy portret, o którym Pani powiedziała, że wyglądam na nim ślicznie.


Mam już ściągnięte szwy (wszyscy byli zadziwieni, jaka byłam grzeczna) i nawet mi się poprawiło (czyli robię kupy, które wyglądają jak normalne kocie kupy), ale nie wiadomo z jakiego powodu. Moja pani doktor Dorota Cieślak-Tymochowicz też się dziwi: "Naprawiliśmy kota i nie wiadomo czemu". Prawdopodobnie to efekt brania tych wszystkich ohydnych tabletek przez tak długi czas, bo aż przez 3 tygodnie.

Na razie wciąż jeszcze czekamy na wyniki histopatologii kawałeczków mojego jelitka, żeby na dobre wykluczyć albo potwierdzić obecność nowego(S)twora. No, ale przecież, gdyby w moich jelitkach był nowy(S)twór, to od samych antybiotyków, nawet najohydniejszych by mi się nie poprawiło?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz