15 lipca 2013

Mechatek o kocich kolorach

Genetyka to jest taka nauka, która zajmuje się tym, dlaczego koty, jak mają młode, to mają zawsze małe kotki, a nie młode innego gatunku i to na dodatek podobne do swoich kocich rodziców, i jak to się dzieje, że koty mają futerka w różnych kolorach.

Odkąd Pani zaczęła się interesować kocią genetyką, czyli od momentu, jak u nas zamieszkała Niuta, to u nas w domu zaczęło bardzo wiele rzeczy okazywać. A nas w domu było wtedy cztery i każda inna, więc było sporo do okazywania i wszystkie naraz dowiedziałyśmy się o sobie zupełnie nowych rzeczy, a zwłaszcza o tym, jak się nazywają naprawdę kolory naszych futerek. Nawet ja Mechatek się dowiedziałam, bo do tej pory myślałam, że jestem tylko bura, a czasem Paskudek.

Że Niuta jest bardzo rasowa i ma specjalny kolor, to było wiadomo od początku, bo ona ma na to całe mnóstwo papierów i nawet inne oficjalne imię. I dlatego zna imiona wszystkich swoich przodków i ma w tych papierach napisany swój kolor, który się nazywa n22. I te literki oznaczają kolor główny (n - czarny), a cyferki - wzór pręgowania.

Ale ani Reszka ani ja Mechatek nie mamy żadnych papierów (i Sonia, której już nie ma, też nie miała) tylko książeczki zdrowia kota, w których jest napisane, kiedy byłyśmy u pana doktora i po co. W książeczce zdrowia kota Sonia miała jeszcze na pierwszej stronie ważną informację, że ma rasę „kot domowy”, a maść „buro-białą”. W książeczce zdrowia kota Reszki jest za to napisane, że jest wielorasowa i czarno-biała. Reszka ma jeszcze taką kartkę ze schroniska sprzed 12 lat, z którego została zabrana przez Panią, i z tej kartki wiadomo, że jest adoptowana, rasy mieszanej, a na dodatek „czarna, białe łapy”.
A ja Mechatek jestem tylko bura.

No, ale teraz Pani powiedziała, że dłużej tak być nie może, poczytała o specjalnych kodach oznaczających kolory futerek, pooglądała różne obrazki, pooglądała nas, nauczyła się nowych wyrazów i wszystko się okazało.

I okazało się, że jedną z najlepiej rozpoznawalnych cech kociego futra są prążki, czyli ciapki na futrze oraz, że każdy kot na świecie ma troszkę inne, więc jest wyjątkowy. I jeszcze wiadomo, że u kotów spotykane są cztery wzory pręgowania:
  • 22 - klasyczny,
  • 23 - tygrysi
  • 24 - cętkowany
  • 25 - przesiany (czyli ticked) (ten kod mają koty abisyńskie i somalijskie.

Dokładnie da się to określić tylko u kotów rasowych, bo takie normalne koty domowe, jak ja Mechatek, mają na to zbyt wymieszane geny (czyli są heterozygotami) i dlatego ich prążki nie układają się dokładnie według tych wzorów.

Niuta dalej została czarna klasycznie pręgowana i raczej się to u niej nie zmieni. Pewnie, gdyby była nierasowa to by się o niej mówiło: o, jaka oryginalna bura!

New - czarna klasycznie pręgowana

Ale my trzy, gdybyśmy były rasowe, to można by kolory naszych futerek też spróbować określić według tych kodów. I w związku z tym wszystkim od dzisiaj u nas będzie tak:

Sonia to najbardziej była pręgowana tygrysio z białym (bo miała białe skarpetki), ale Pani ma wątpliwość, czy nie była w sumie cętkowana, bo to wcale nie jest tak łatwo zdecydować.

Sonia - czarna pręgowana tygrysio z białym albo czarna cętkowana z białym

Reszka nazywa się teraz „bicolour” i ma chyba gen łaciatości. Ale dalej jest czarna z białym, czyli wiele się u niej nie zmieniło, tylko inaczej się na to mówi.

Reszka - bicolour

A ja Mechatek chyba jestem cętkowana, tak jak Sonia. Pani powiedziała też, że jak się mi dobrze przypatrzeć, to jednak te cętki takie słabe są, nie tak wyraźne jak u Soni, więc dałoby się je podciągnąć pod ticked.

Mechatek - czarna cętkowana albo czarna ticked

wzór pręgowania Mechatka
wzór pręgowania Soni














Mam tylko nadzieję, że poza Panią nikt się o tym wszystkim nie dowie, bo by mnie ludzie zaczęli nazywać „Heterozygota, Heterozygota", a ja, skoro już nie mogę być bura, to chcę chociaż dalej być Mechatek. A na ticked to chyba jestem rasy zbyt mieszanej, a już na pewno nie abisyńskiej...

Chchchrrrr...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz